„TERAPEUTO, PO CO TE ZASADY?” – czyli rzecz o kontrakcie psychoterapeuty i pacjenta

Kiedy ktoś zdecyduje się na psychoterapię, wybierze już psychoterapeutę do którego chce się zgłosić i odbędzie wstępne konsultacje, po których i pacjent i terapeuta są zgodni co do podjęcia współpracy – przychodzi czas na omówienie się na tzw. Kontrakt Terapeutyczny. Co to oznacza w praktyce i po co mają być te wszystkie zasady?

Kontrakt Terapeutyczny ma za zadanie zapewnić stabilność i bezpieczeństwo konieczne do budowania zaufania podczas terapii. Pacjent decydując się na terapię decyduje się zazwyczaj na to, aby otworzyć się przed terapeutą, opowiedzieć mu o swoich przeżyciach, myślach i uczuciach, posłuchać jak terapeuta rozumie to, co się z nim dzieje. Podczas terapii między terapeutą i pacjentem tworzy się bardzo osobista relacja, bliska. Nie jest to jednak taka relacja jak między przyjaciółmi, rodziną, czy kolegami – choć często jest tak samo ważna. Relacja ta jest inna ponieważ wymaga profesjonalizmu od terapeuty, nadawania rozumienia temu co przeżywa i robi pacjent, czy w końcu jest w pewien sposób nierówna. To pacjent opowiada o sobie, o swoich przeżyciach i myślach. Terapeuta nie opowiada o swoim życiu. W tym rozumieniu nie ma wzajemności w tych spotkaniach. Jednak wzajemność występuje, pojawia się w życzliwości, szczerości i autentyczności terapeuty. Aby bliskość ta była bezpieczna dla pacjenta ważne jest aby określić jej ramy i granice, oraz zasady. Dzięki nim pacjent będzie mógł czuć się bezpieczniej, będzie wiedział po „jakim terenie” się porusza.

Jakie są ramy terapeutyczne?

Ważne jest aby w kontrakcie określić czas, miejsce i długość spotkania. Czyli stałe terminy spotkań, godzinę i dzień tygodnia, ile razy w tygodniu odbywać się będą sesje i jak długo będą trwały, oraz w jakim miejscu będą się odbywać. Jest to podstawa zaufania. Pacjent ma pewność, że długość sesji nie zależy od „widzi mi się” terapeuty, tego czy ma czas, czy mu się chce, lub czy ma inne ważne sprawy. Takie wątpliwości i przeżycia pojawiają się w relacjach koleżeńskich. Jasne określenie czasu sesji psychoterapeutycznej pozwala też pacjentowi brać odpowiedzialność za swoją zmianę.

Podobnie odpłatność za sesje jest ustalana podczas zawierania Kontraktu Terapeutycznego. Umowa zawiera nie tylko stawkę za sesję, ale również to, co z odpłatnością za sesje opuszczone, czy odwołane. Płacenie za sesje terapeutyczne niesie ze sobą wiele konsekwencji w relacji terapeutycznej. Przede wszystkim wprowadza pewną wzajemność. Pacjent otrzymuje profesjonalną usługę i za nią płaci. Wielu z pacjentów w swoim życiu ma doświadczenie, że za różne zachowania bliskich, lub przyjaciół musieli się odwdzięczać, godzić się na różnego rodzaje przysługi. Odpłatność za pracę terapeuty daje klarowną umowę na czystych zasadach. To sprawia, że relacja taka jest bardziej bezpieczna dla pacjentów mających podobne przeżycia. Pozwala też na równowagę i możliwość mówienia wprost o swoich emocjach wobec terapeuty.

Inną granicą jest tajemnica spotkań – czyli to, że terapeuta zachowuje w tajemnicy przeżycia swojego pacjenta, jego tożsamość i trudności. To podstawa zaufania, ponieważ daje możliwość swobodnych wypowiedzi pacjenta. Terapeuta powinien się oczywiście superwizować. Oznacza to, że omawia swoją pracę z innym specjalistą, dzieje się tak jednak z zachowaniem anonimowości pacjenta.

Pacjent powinien też wiedzieć z kim ma do czynienia, czyli może pytać terapeutę o jego wykształcenie, model pracy, czy wreszcie doświadczenie zawodowe. Terapeuta nie będzie opowiadał o życiu prywatnym, ale informacje zawodowe powinny być jawne przed rozpoczęciem terapii, aby pacjent mógł dokonać wyboru i wiedzieć czy ma do czynienia z profesjonalistą.

Wielu terapeutów – w tym ja sama – umawia się z pacjentami na to, że gdyby z jakiś powodów pacjent zdecydował się zerwać terapię (przed ustalonym wspólnie końcem) przychodzi jeszcze na trzy ostatnie spotkania. To ważny punkt umowy. Jest on wprowadzany dla dobra pacjenta. Czasami ludzie podejmują decyzje o przerwaniu terapii pod wpływem silnego impulsu, czy też mylnej interpretacji zachowań terapeuty, czy wreszcie z powodów zamieszania w emocjach. Te trzy sesje mają za zadanie dać terapeucie i pacjentowi możliwość zrozumienia i omówienia powody tej decyzji, czy wyjaśnienia ewentualnych nieporozumień. Dzięki temu pacjent nie tylko może zdobyć dystans do swojej decyzji, ale również nie zakańczać relacji z terapeutą przeżywając jedynie zranienie, lub zrozumieć intencje terapeuty. Oczywiście o kontynuowaniu – lub nie – terapii zawsze finalnie decyduje pacjent.

Podczas omawiania tego, jak terapia będzie przebiegać często można dopytać i dowiedzieć się jak będzie wyglądała, jakie tematy mogą być poruszane, oraz przede wszystkim wspólnie dookreślić cele psychoterapii. Wspólnie wypracowują je terapeuta i pacjent. Ważną zasadą jest też to, że terapeuta prowadzący terapię indywidualną, nie prowadzi innych członków rodziny pacjenta. Ani równolegle, ani w innym czasie. To ważne, gdyż w przeciwnym wypadku w pacjencie może się pojawiać obawa o to, wobec kogo terapeuta ma być bardziej lojalny, będzie się zastanawiać co o nim mówi ktoś z rodziny itp. Sam terapeuta również przeżywa wówczas rozdarcie lojalności. Kiedy profesjonalny terapeuta rozpocznie już czyjąś terapię – a bliscy pacjenta decydują się też na swoją pracę terapeutyczną -proponuje kogoś innego do prowadzenia członków rodziny. Wyjątkiem jest oczywiście psychoterapia rodzinna, gdzie terapeuta spotyka się z całą rodziną. W terapii nastolatków i dzieci terapeuta spotyka się również na konsultacje z rodzicami, ale ich celem jest praca dla dobra dziecka i nie prowadzi wówczas terapii osobistej rodziców.

Zasady psychoterapii są potrzebne dla poczucia i realnego bezpieczeństwa psychicznego pacjenta, aby umożliwić autentyczny i „czysty” kontakt pomiędzy terapeutą i pacjentem, aby wiedzieć jakie są ramy naszej relacji i aby dzięki nim umożliwić powstanie relacji pozwalającej na zaufanie i autentyczność.

Małgorzata Olejczyk-Barańska